Jan III Sobieski odwiedził przyjaciela wracając z bitwy wiedeńskiej, a na pamiątkę (prócz wystawnej uczty w namiocie Kara Mustafy wśród zdobytych tureckich łupów) Atanazy posadził lipę, którą otoczono kultem, a której boczna odnoga rośnie tu po dziś dzień. Freski z tutejszej kaplicy pałacowej odnoszą się do smutnych reperkusji zbrodni uczynionej z miłości, której historia zaczyna się jakoby tuż po odsieczy wiedeńskiej, a swój finał znajduje w Zawieprzycach. Zbrodniarzem tym miał być A. Miączyński, zwany w popularnej książce pt. „Zawieprzyce” autorstwa A. Bronikowskiego Granowskim, który z wyprawy pod Wiedniem wraz z jeńcami tureckimi przywiózł miał być piękną greczynkę, którą ostatecznie zamordował i zamurował w zamku, gdy okazało się, że na pewno nie wyjdzie za niego za mąż. Na szczęście są to tylko legendy: Miączyńskiego nie porwały go diabły, o czym świadczyć może fakt, że przeżył króla, i zmarł w 1723 r. Faktem jest też, że przebudowa tutejszego pałacu (1674-1679) wykonana jest wg pomysłu Tylmana z Gameren architekta Jana III Sobieskiego, a także że należały one także do syna Katarzyny Sobieskiej. Zachował się tu zwarty kompleks architektoniczny, na który składają się ruiny zamku, kaplica, oranżeria, lamus, oficyna, stajnia, wysoki krzyż murowany, park podworski otoczony murami wraz z bramą wjazdową oraz piwnice.